scenariusz - Silvio Horta
obsada - Alicia Witt, Jared Leto, Joshua Jackson, Rebecca Gayheart, Loretta Devine, Tara Reid, Michael Rosenbaum, John Neville, Robert Englund, Julian Richings, Danielle Harris, Brad Dourif, Natasha Gregson Wagner
kraj produkcji - USA / Francjapremiera w Polsce - 15.11.1999 (dvd, rental)
źródło - blu-ray (Sony Home Ent., UK)
W jednym z amerykańskich college'ów, profesor Wexler prowadzi wykłady na temat miejskich legend. Spokój Natalie, jednej z jego studentek, zakłóca pojawienie się zakapturzonego mordercy, który zabija osoby z jej otoczenia. Dyrekcja uczelni nie daje wiary jej opowieściom uznając wszystko za dzieło przypadku. Paul, reporter szkolnej gazetki, postanawia pomóc koleżance w rozwiązaniu zagadki tajemniczych morderstw.
Po sukcesie KRZYKU Wesa Cravena, wrócił do łask praktycznie obumarły podgatunek horroru, jakim jest slasher. Jednym z filmów, które wykorzystały popyt na takie kino, były ULICE STRACHU. Średnio popularny w Polsce obraz Jamiego Blanksa (dostał tę posadę za zrobienie zwiastuna do KOSZMARU MINIONEGO LATA), korzysta ze wszelkich slasherowych schematów, ale też dodaje coś od siebie. Przede wszystkim bardzo dobrze wykorzystano pomysł, by morderca wzorował się na miejskich legendach. Tym samym każde zabójstwo jest inne i nie można narzekać na nudę. Umiejętnie też zastosowano sztuczki mające nam przeszkodzić w odgadnięciu tożsamości zabójcy (ja dałem się nabrać). Można ponarzekać na logikę wydarzeń (jak morderca powiesił dojrzałego mężczyznę na linie nie zwracając przy tym uwagi Natalie), ale po co sobie psuć zabawę.
Niestety i w tej beczce miodu musi się znaleźć duża łyżka dziegciu. Jest nią banalny finał. Gdy morderca ujawnia swe oblicze, urządza przedstawienie swej ostatniej ofierze. Tłumaczy się ze swego postępowania, a napięcie wtedy spada, bo zamiast być strasznie, jest śmieszne ("Ding, Ding, Ding!!!"). Dodatkowo pojawia się broń palna, czego w horrorach po prostu nie znoszę. Tak poza tym, to większych błędów nie zauważyłem, a przynajmniej takich, które by mi przeszkadzały w seansie. Akcja jest wartka, napięcie podnosi się co chwila, czasem coś(ktoś) wyskoczy zza kadru, a dla rozładowania napięcia zamieszczono kilka zabawnych elementów humorystycznych (nieudolne zaloty Damona, strażniczka Reese "Foxy Brown" Wilson).
W obsadzie aktorskiej roi się od znanych nazwisk. Dla miłośników gatunku najważniejsze z nich to: Robert Englund (KOSZMAR Z ULICY WIĄZÓW, WŁADCA ŻYCZEŃ, TOPÓR), Brad Dourif (LALECZKA CHUCKY, MASZYNA ŚMIERCI, HALLOWEEN -2007) i Danielle Harris (związana ze starą i nową serią HALLOWEEN). Występy w horrorach mają poza tym: Tara Reid (ALONE IN THE DARK, INCUBUS, ŻMIJE), Rebecca Gayheart (KRZYK 2, OD ZMIERZCHU DO ŚWITU 3: CÓRKA KATA, ZŁY ŚWIĘTY), Joshua Jackson (KRZYK 2, SHUTTER-WIDMO, PRZEKLĘTA) i Natasha Gregson Wagner (ROZPRUWACZ UMYSŁÓW, ŁOWCY WAMPIRÓW: LOS MUERTOS). Co ciekawe najmniej doświadczonymi w gatunku, są odgrywający parę głównych bohaterów Alicia Witt i Jared Leto. Ogólnie gra aktorska jest na równym poziomie, a jedyne zastrzeżenia mam do osoby, która wcieliła się w postać antagonisty.
Jeżeli macie ochotę na staroszkolny slasher z pomysłowymi scenami zabójstw sięgnijcie koniecznie po ULICE STRACHU. Na pewno nie będziecie się nudzić, a fabuła jest według mnie ciekawsza, niż ta w KOSZMARZE MINIONEGO LATA. Mogą się jedynie zawieść Ci, którzy oczekują od horroru litrów rozlewanej juchy. Tej tutaj prawie nie uświadczycie. Mam nadzieję, że to Was nie zniechęci od zapoznania się z tym zgrabnie zrobionym teen-slasherem. Ja oglądałem ten film już kilka razy i pewnie nieraz go jeszcze obejrzę.
8/10
PLUSY:
- świetny prolog
- wykorzystanie miejskich legend
- różnorodność scen śmierci
- zdjęcia i muzyka
- proste, ale praktyczne przebranie mordercy
- tożsamość zabójcy
- dobre aktorstwo (poza małym wyjątkiem)
MINUSY:
- kiepski finał przedstawiający motywację mordercy
- z logiką na bakier
- dla niektórych - zbyt mało krwi
PRZECZYTAJ:
ULICE STRACHU: OSTATNIA ODSŁONA
Jeden z moich ulubionych. Polecam WW
OdpowiedzUsuń