piątek, 28 września 2012

DRACULA 2000 (2000)


reżyseria - Patrick Lussier
scenariusz - Joel Soisson
obsada - Gerard Butler, Christopher Plummer, Jonny Lee Miller, Justine Waddell, Colleen Fitzpatrick, Jennifer Esposito, Jeri Ryan, Omar Epps, Sean Patrick Thomas, Danny Masterson, Lochlyn Munro, Shane West
kraj produkcji - USA
polska premiera - 23.03.2001
źródło - dvd (SPI Int., PL)

   Grupka złodziei, której przewodzi Marcus, włamuje się do pilnie strzeżonej posiadłości profesora Van Helsinga. W znajdującym się w niej skarbcu zamiast spodziewanych kosztowności znajdują jedynie srebrną trumnę, której nie potrafią otworzyć. Zabierają ją na pokład samolotu, który ma przetransportować ich do Nowego Orleanu. Podczas lotu jednemu z opryszków udaje się poznać zawartość trumny. Okazuje się, że spoczywa w niej Dracula, który został uwięziony w niej wiele lat temu przez Van Helsinga. Wampir atakuje grupę przemieniając jej członków w posłusznych mu krwiopijców. Do walki z nimi stanie profesor Van Helsing i jego asystent Simon Sheppard.


   W historii kina powstało około ośmiuset filmów wykorzystujących mit wampira i blisko dwieście, w których postacią uczyniono najsławniejszego z nich - Draculę. Film Patricka Lussiera (GŁOSY 2, KRWAWE WALENTYNKI - 2009) miał za zadanie wprowadzić księcia ciemności w XXI wiek. Czy tak się stało?
   A i owszem. DRACULA to bardzo nowoczesna produkcja, świetnie zrealizowana i nie sposób jej zarzucić niczego pod względem technicznym. Nie sposób też na niej ziewać, bo akcja gna do przodu jak oszalała, aż do efektownego finału. Jednak przy tym wszystkim zapomniano o tym co jest najważniejsze w kinie grozy. Brak tu klimatu, strachu, a napięcie jest znikome ze względu na postaci, które mało nas obchodzą.

   Główna bohaterka filmu, zrodzona z krwi Draculi Mary, od początku użala się nad sobą. Nie zobaczymy jej w żadnej zwyczajnej sytuacji, która nadałaby tej postaci sympatyczny rys. Trochę lepiej sprawy się mają z ganiającym wampiry Simonem. Dziarski to chłopak i unicestwia wampiry bez mrugnięcia okiem. Sam profesor Van Helsing pełni tu raczej rolę ozdobną, taką która wiązałaby zdarzenia z przeszłości z teraźniejszością. Na tym tle najlepiej wypada Dracula. Jest taki jaki powinien być: bezwzględny, a zarazem mający magnetyczny urok.

   Tych cech nie można odmówić grającemu go Gerardowi Butlerowi (TALE OF THE MUMMY), dla którego występ w DRACULI 2000 był jednym z ważniejszych w początkach hollywoodzkiej kariery. Ogólnie film jest całkiem ciekawy aktorsko. Roi się w nim od gwiazd i gwiazdeczek, które były wówczas na topie. Szczególną uwagę zwraca Jonny Lee Miller (ŁOWCY UMYSŁÓW) w roli Simona, Jennifer Esposito (KOSZMAR NASTĘPNEGO LATA) grająca jedną z seksownych wampirzyc i Omar Epps (KRZYK 2), któremu przypadła rola przywódcy szajki złodziei. Nie można też zapomnieć o udziale Christophera Plummera (UCIECZKA W SEN, WILK, KOSZMAR O PÓŁNOCY), który zagrał Van Helsinga.

   DRACULA 2000 to bezbolesna rozrywka, przy której nie sposób się nudzić. Szkoda tylko, że efekciarskość produkcji wzięła górę nad grozą, przybliżając ją do horrorów akcji typu BLADE. Gdzie się podziała romantyczność, której nie brakowało Draculi w starszych wcieleniach? Uleciała z wiatrem, dlatego też miłośnicy nastrojowej grozy nie znajdą tu raczej nic dla siebie. Fanom szybkiej akcji i krwawych scen, reprezentowanych przez ucinane wampirze głowy, film Lussiera może przypaść do gustu.

6/10

PLUSY:
- strona techniczna
- unowocześnienie fabuły
- seksowne wampirzyce
- dobre aktorstwo
- seans mija zaskakująco szybko

MINUSY:
- przerost formy nad treścią
- brak tu prawdziwej grozy
- nieciekawa postać Mary
- nachalny product placement


     

2 komentarze:

  1. Ostatnio zakupiłem 3 części tego nowego Draculi. Będzie trzeba obejrzeć, bo mój klimacik :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dwie następne części powstały już z myślą o rynku video. Na pewno je wkrótce zrecenzuję :)

    OdpowiedzUsuń