scenariusz - H. Perry Horton
obsada - Carmen Electra, Charie O'Connell, Brooke Hogan, Gerald Webb, Mercedes Young, David Gallegos, Geoff Ward, Shannan Stewart, Tihirah Taliaferro, Michael Dicarluccio, Lauren Vera
kraj produkcji - USA
polska premiera - 03.09.2012 (tv)
źródło - tv (Tv Puls)
Profesor Franklin Babish z żoną Anne i grupą swoich studentów wypływa w edukacyjny rejs. Statek, którym płyną zostaje nagle zaatakowany przez olbrzymiego dwugłowego rekina. Rozbitkowie zmuszeni są popłynąć na znajdującą się w pobliżu wysepkę. Niestety zaczyna ona pogrążać się w oceanie, a krwiożercza bestia pożera każdego śmiałka, który ośmieli się wkroczyć na jej terytorium.
DWUGŁOWY REKIN ATAKUJE to jedna z nowszych propozycji studia Asylum. Muszę przyznać, że na tle innych produkcji studia prezentuje się całkiem znośnie. Owszem, i tu fabuła co rusz zaskakuje głupkowatymi rozwiązaniami, ale przymykając na nie oko w ostateczności daje się ten film obejrzeć nie bez pewnej satysfakcji. Zdaje się, że twórcy w końcu poszli po rozum do głowy i zostawili w spokoju skaczące rekiny atakujące marynarskie okręty i łodzie podwodne. Historia nabrała kameralnego charakteru, a i czasami potrafi trzymać leciutko w napięciu.
Jak zwykle Asylum atakuje widza kiepskim CGI. Sam projekt rekina jest całkiem ciekawy, ale jego integracja z otoczeniem jest fatalna. Na szczęście ekipa od efektów specjalnych przygotowała animatroniczny model bestii, co jest rzeczą niespotykaną w produkcjach niesławnego studia. Co prawda oglądamy tylko gumowe pyski rekinów, ale pozwoliło to na zaprezentowanie kilku krwawych scen, gdy nieszczęsne ofiary trafiają między cztery rzędy zębów dwugłowego monstrum.
Aktorstwo stoi jak zwykle na dość niskim poziomie. Carmen Electra, która sprawdza się jako ozdoba komedii, tu miała do zagrania rolę dramatyczną. Dopóki pręży się seksownie na pokładzie statku, tak jakby w pobliżu czaiła się ekipa magazynu dla panów, jest wszystko w porządku. Gdy rola wymaga od niej pokazania jakichś emocji, uwidaczniają się jej braki warsztatowe. Trochę lepiej wypadła córka Hulka Hogana, choć ta z kolei urodą nie grzeszy. Natomiast Charlie O'Connell mógłby uczestniczyć w konkursie na najbardziej drewnianego aktora wszech czasów.
Niepozbawiony wielu błędów film Christophera Raya mile mnie zaskoczył. Tym bardziej, że wiem mniej więcej czego mogę się spodziewać po produkcjach sygnowanych skromnym logiem Asylum. Niezaprzeczalnym jednak faktem jest, że dla wielu widzów będzie to kolejny nic nie warty kawałek śmiecia, który zostanie wyłączony przez nich po kilkunastu minutach.
PLUSY:
- da się oglądać
- animatroniczny model rekina
- sporo krwi
- wysoki body count
MINUSY:
- to kolejny produkt Asylum i wszystko, co się z tym wiąże
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz