reżyseria - Carlos Ramos Jr.
scenariusz - Mark Onspaugh, Carlos Ramos Jr.
obsada - Masiela Lusha, Stephen Colletti, Jonathan 'Lil J' McDaniel, Dean Cain, Nick Hogan, Cassandra Jean, Fernanda Romero, Sylvia Panacione, Katy Townsend, Einat Tubi, Danny Arrojo, Hana Jane
kraj produkcji - USA
światowa premiera - 10 października 2010
polska premiera - 27 marca 2012 (tv)
źródło - tv (Axn Sci-Fi)
Przeglądając aukcje internetowe Jim natrafia na zabytkowe pudełko ze spełniającym życzenia duchem w środku. Zaintrygowany ogłoszeniem postanawia zakupić przedmiot przy pomocy zawartości portfeli swoich przyjaciół Dixie i Ginger, którzy naśmiewają się z naiwności kolegi. Jednakże gdy po dotarciu przesyłki otwierają tajemnicze pudełko, zaczynają spełniać się ich życzenia. Wkrótce okazuje się, że szczodrość ducha okupiona jest krzywdą ludzi, którzy w jakiś sposób próbują zaszkodzić trójce przyjaciół.
Jak wiemy niejeden już dobry pomysł na ciekawy horror został zniweczony przez słabą realizację czy też kiepski scenariusz. I tak mamy też w tym przypadku. W ZABIĆ KATIE MALONE nieudolność scenarzystów każe nam często zaciskać zęby nad rozwiązaniami fabularnymi, które nie sprzyjają wczuciu się w sytuację całkiem sympatycznych przecież bohaterów. Już samo zawiązanie akcji poddaje w wątpliwość to jakimi pobudkami kierował się Jim chcąc za wszelką cenę zakupić wystawione na aukcji, kosztujące 40 dolarów pudełko. Tak, duch w środku ma rzekomo spełniać życzenia, ale nie widzimy bohatera w jakiejś trudnej sytuacji, która zmusiłaby go do zdobycia "kota w worku". Owszem, zainteresowany jest dziewczyną, która nie zwraca na niego uwagi i w dodatku jest związana ze szkolnym osiłkiem, ale czy to jest powód by kupować dość drogi jak na studencką kieszeń przedmiot, który może okazać się niczym innym jak po prostu starym pudełkiem? A skoro tak wierzył w prawdziwość oferty, to dlaczego gdy zaczynają dziać się niewytłumaczalne rzeczy (przesuwane i latające przedmioty, zagadkowe wypadki) poddaje w wątpliwość to, że za wszystko odpowiedzialny jest właśnie wypuszczony ze szkatułki duch?
Scenariusz jest pełen podobnych nielogiczności. Gdy przyjaciele dowiadują się co nieco o 'lokatorce' pudełka, która chroni rodzinę której usługuje, robią rzeczy które mogłyby narazić na szwank ich przyjaźń, a tym samym życie. Duch interpretuje bowiem łączące ich więzi jako rodzinne i zaczyna zagrażać również im. Koniec końców dochodzimy do finałowych scen, które są jednymi z najmniej emocjonujących jakie miałem okazję obejrzeć ostatnimi czasy. Całe napięcie ulokowano bowiem w próbie sprzedaży pudełka na aukcji, co miałoby uchronić ich obecnych właścicieli przed niechybnie zgubnym losem.
Skoro już o napięciu mowa, twórcy próbowali je osiągnąć w kilku miejscach, ale ja odczułem je tylko raz w całkiem pomysłowej scenie z przecinaczem do papieru. Inne sekwencje zostały zniweczone albo przez umowną realizację (rozerwanie ofiary na strzępy), czy też fatalną grę syna Hulka Hogana, który napatoczył się na rozwścieczonego ducha dziewczynki. Miłośnicy czerwonej farby pewnie będą zresztą zawiedzeni, bo film jest praktycznie pozbawiony krwawych scen. Skutki czynów złośliwego ducha rozgrywają się albo poza ekranem, albo jeżeli już mamy okazję podziwiać jego pomysłowość, to zobrazowano ją za pomocą CGI. Sam duch wygląda całkiem znośnie i w sumie jest jednym z niewielu plusów tej produkcji.
ZABIĆ KATIE MALONE to przedziwna mikstura kilku podgatunków kina grozy (duchy, slasher, oszukać przeznaczenie:)), która w rękach lepszych specjalistów mogłaby się uformować w całkiem dobry straszak. A tak dostaliśmy niedopracowaną produkcję z ciekawym pomysłem w nieciekawie napisanym scenariuszu, która może zadowolić jedynie amatorów gatunku. Koneserom raczej się nie spodoba.
4/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz