reżyseria - Chuck Bowman
scenariusz - Stephen J. Cannell, Corey Strode, Cookie Rae Brown
obsada - Lochlyn Munro, Chandra West, Steve Bacic, Nicole Muñoz, Jianna Ballard, Carrie Fleming, Peter New, Jesse Hutch, Ben Cotton, Sonya Salomaa, Karin Konoval, Sam Laird, P.J. Soles
kraj produkcji - USA
światowa premiera - 8 sierpnia 2006
źródło - dvd (Vision, PL)
Dwunastoletnia Pamela wyjeżdża ze swoją matką Darcy na weekend do
zajazdu prowadzonego przez jej ojczyma Petera. Dziewczynka poznaje
mieszkającą po sąsiedzku dziwnie ubraną koleżankę, która opowiada jej
historię zbrodni sprzed lat. Odpowiedzialna za nie kobieta mordowała
każde dziecko, któremu wypadł ostatni mleczny ząb. Pech chce, że Pamela
wkrótce po wysłuchaniu strasznej opowieści spada z roweru tracąc
ostatniego mleczaka. Ściąga tym samym na siebie i ludzi z jej otoczenia
gniew Zębowej Wróżki, która w zamian za mlecznego zęba miast fantów
rozdaje krwawe ciosy.
Rozpowszechniony w krajach anglosaskich mit Zębowej Wróżki fanom
horroru jest zapewne znany z efekciarskiej produkcji GDY ZAPADA ZMROK.
Film Chucka Bowmana mimo, że wykorzystuje tę samą postać, podąża w
kierunku krwawego widowiska, które w końcowych minutach seansu zmienia
się w familijną opowiastkę z dreszczykiem z dziecięcymi duszkami i
innymi infantylizmami. A szkoda, bo potencjał był, ale zabrakło jak
zwykle umiejętności w opowiadaniu historii, która w ostatnim akcie traci
swój impet nie oferując widzowi satysfakcjonującego zakończenia i
pozostawiając go z uczuciem niedosytu.
Prolog KRWAWEJ WRÓŻBY obiecywał jednak wiele, bo ginie w nim dziecko
zaszlachtowane bez skrupułów przez złą wiedźmę. Tym samym twórcy już na
wstępie łamią tabu, gdyż śmierć dziecka na ekranie nie jest zbyt
przyjemną rzeczą w oglądaniu, nawet jeśli mord rozgrywa się poza kadrem.
Potem jednak mamy sporo słonecznych scen wprowadzających do fabuły
kolejne, nawet sympatyczne ( z wyjątkiem dwóch miejscowych głupków)
postaci, jak i ducha dziewczynki zabitej niegdyś przez Zębową Wróżkę.
Emma jest jedną z wielu ofiar, których dusze będą błąkać się po ziemskim
padole aż do czasu gdy ktoś przechwyci należącą do wiedźmy szkatułkę, w
której wnętrzu znajdują się mleczne zęby zabitych przez nią dzieci.
Oczywiście osobą, która ma wyzwolić dusze swych rówieśników jest Pamela,
która przy pomocy swych rodziców będzie próbowała podołać
niebezpiecznemu zadaniu. Tymczasem Zębowa Wróżka wyrusza na krwawe łowy
robiąc antyreklamę interesowi Petera.
Choć film często wkracza na teren zarezerwowany przez młodzieżowe seriale typu Gęsia skórka,
to jednak nie jest on przeznaczony dla młodszych widzów. Oprócz prologu
znalazło się tu kilka scen, które miłośnicy krwawego kina mogą
przywitać z uśmiechem. Mnie najbardziej przypadło pierwsze zabójstwo, w
którym wiedźma robi właściwy dla siebie użytek z rozdrabniarki do
drewna. Późniejsze zabójstwa już tak nie cieszą, choć w ruch idzie
pistolet na gwoździe jak i siekiera. Zabrakło jednak tym scenom klimatu,
a napięcie jest w nich bliskie zera. Tak samo zresztą sprawy się mają
ze wspomnianym finałem, w którym podwójne starcie z Niedobrą Wróżką nie
nastręcza żadnych problemów naszym bohaterom, a zwłaszcza rezolutnej
Pameli. Dziewczynka tym samym wyrosła na główną postać filmu, co jednak
nie powinno być zachętą do pozwolenia Waszym dzieciom (o ile je macie)
oglądania KRWAWEJ WRÓŻBY. Takie widoki jak obcięty penis na pewno
zostałyby im w pamięci do końca życia, a tego pewnie byście nie chcieli.
Pamelę zagrała z dziecięcym wdziękiem młodziutka Nicole Muñoz. Jej gra
może nie powala, ale jest o wiele lepsza niż wyczyny aktorskie Jianny
Ballard grającej Emmę. Dziewczynka ma widoczne problemy z naturalnym
wypowiadaniem swoich kwestii, co można również zarzucić weterance
gatunku P.J. Soles (oryginalny HALLOWEEN). Główne role dorosłe grają w
miarę znani Lochlyn Munro i Chandra West. Akurat nie przepadam za bardzo
za panem Munro, to też dobrze że chociaż pani West wynagradza z
nawiązką dziwne grymasy twarzy aktora. Miłośnikom kobiecych wdzięków
niespodziankę sprawi zapewne Carrie Fleming grająca byłą tancerkę
erotyczną i zrzucająca w jednej ze scen prawie wszystkie ciuszki.
KRWAWA WRÓŻBA to film zmarnowanych szans, a drzemiący w fabule
potencjał nie został wykorzystany. Czasem dialogi i relacje między
postaciami (i one same) wydawały mi się ciekawsze niż zbrodnicza
działalność niespełnionej zawodowo pomocy dentystycznej. Kilka scen gore
ratuje trochę sytuację, ale nie na tyle by film wzniósł się ponad
solidną przeciętność. Dlatego ode mnie piąteczka.
5/10
Film robiony na siłę, banalny, ale dość znośny. Horrory o wiedźmach to jedne z moich ulubionych, ze względu na straszenie "złymi Babajagami" w dzieciństwie i był to dla mnie plus :)
OdpowiedzUsuńZakończenie obniżyło ocenę tego filmu w moich oczach (spalili wiedźmę, jej duszyczka uleciała w zaświaty, co było widać w lesie) A mimo wszystko pojawia się w oknie.