niedziela, 15 września 2013

OSZUKAĆ PRZEZNACZENIE 2 / FINAL DESTINATION 2 (2003)



reżyseria - David R. Ellis
scenariusz - J. Mackye Gruber, Eric Bress
obsada - A.J. Cook, Ali Larter, Michael Landes, David Paetkau, James Kirk, Lynda Boyd, Keegan Connor Tracy, Jonathan Cherry, Terrence 'T.C.' Carson, Justina Machado, Tony Todd, Sarah Carter, Shaun Sipos, Noel Fisher, Alejandro Rae, Andrew Airlie
kraj produkcji - USA
światowa premiera - 30 stycznia 2003
polska premiera - 9 maja 2003 (kino)
źródło - blu-ray (Galapagos, PL)

   Mija rok od feralnego lotu 180. 19-letnia Kimberly Corman wybiera się samochodem w podróż z trójką przyjaciół. Niespodziewanie doświadcza przerażającej wizji, w której dochodzi do potwornego karambolu. Próbując zapobiec nieszczęściu dziewczyna blokuje wjazd na autostradę, ratując tym samym przed śmiercią dziesięć osób. Chwilę później rozpędzona ciężarówka taranuje samochód, w którym czekali na Kimberly jej znajomi. Zrozpaczona dziewczyna sądzi, że to nie był przypadek. Wkrótce znajduje informacje o jedynej ocalałej z lotu 180, Clear Rivers, u której postanawia szukać pomocy. 



   Oryginalne OSZUKAĆ PRZEZNACZENIE było wielką niespodzianką dla fanów kina grozy i slashera. Pomysł, by miast zamaskowanego mordercy grupkę bohaterów filmu goniła Śmierć, okazał się być strzałem w dziesiątkę. Nie ma bowiem nic bardziej przerażającego, niż niewidzialna siła, która może objawić się w każdej chwili po to tylko, by dopełnić los jaki jest nam pisany. Obraz Jamesa Wonga spodobał się tak bardzo widzom jak i krytykom, że szefowie New Line postanowili dać zielone światło jego kontynuacji. I tym sposobem trzy lata później otrzymaliśmy dzieło, które w myśl sequelowej zasady "więcej, mocniej, krwawiej" oferuje nam podwójną dawkę emocji, a jednocześnie jest jednym z niewielu przypadków gdy kontynuacja jest lepsza od poprzednika.


   Fabuła podąża tą samą drogą, co oryginał. Grupka ocalałych z karambolu zaczyna ginąć w tajemniczych wypadkach, a główna bohaterka tak jak Alex próbuje ponownie ochronić pozostałych przy życiu przed ich ostatecznym przeznaczeniem. Twórcy sequela nie bawią się w zbytnie rozbudowywanie fabuły. Kilkuminutowa ekspozycja szybko prowadzi do clue filmu, którym jest perfekcyjnie zrealizowana wizja karambolu. Próżno szukać w innych częściach serii tak sugestywnie przedstawionej katastrofy. Jadąca szosą Kimberly co chwilę widzi niepokojące znaki, których znaczenia nie pojmuje, a które niosą informację mogącą ochronić ją i jej przyjaciół przed śmiercią. W momencie gdy z naczepy pędzącego ze zbyt dużą prędkością tira wypadają drewniane bale, jesteśmy świadkami idealnie zrealizowanego baletu śmierci - miażdżone auta i siedzący w nich pasażerowie, mnóstwo ognia, eksplozji, krzyku i krwi. Wszystko rytmicznie zmontowane, bardzo dobrze udźwiękowione i powodujące "ciary" u widza.


   Oprócz efektownej katastrofy istotą serii są wymyślne wypadki jakich doświadczają ocaleli bohaterowie filmu. Najważniejsza rzecz, że oprócz podwójnego szczęściarza, Evana, wszystkie postaci dają się lubić. Dlatego też z niekłamaną przykrością ogląda się to, co przygotowała dla nich Śmierć. Twórcy sequela postanowili wziąć z poprzednika to co najlepsze, czym był m.in. efekt domina. Jedno niepozorne zdarzenie, prowadzi do drugiego i tak dalej, aż do zaskakującej śmierci nieszczęśnika. Twórcy scenariusza bardzo dobrze grają na naszych emocjach przeciągając sceny grozy i nie pozwalając nam się domyślić w jaki sposób zginie kolejna ofiara. Gdy myślimy już, że siedzący w dentystycznym fotelu nastoletni Tim zginie dławiąc się plastykową zabawką, a jego matka zostanie porażona prądem, sprawy przybierają całkiem inny obrót, a my jesteśmy świadkami jednych z najciekawszych scen śmierci w całej serii. A przecież wspomnieć też trzeba o scenach z drabinką ewakuacyjną, czy zaskakująco sprawną poduszką powietrzną, które też trzymają bardzo dobry poziom. 


   Jedyną poważną wadą, na którą cierpi OSZUKAĆ PRZEZNACZENIE 2 jest dość wydumany finał, a dokładniej sposób w jaki można pokrzyżować plany śmierci. Wydał mi się on bardzo nieprawdopodobny (o ile można w ogóle uznać za prawdopodobną całą fabułę filmu) z punktu psychologii postaci i raczej na miejscu głównej bohaterki nie zdecydowałbym się na tak odważny krok jakiego podjęła, by oszukać Śmierć. Troszkę też może rozczarować los jaki spotyka dwójkę bardziej charyzmatycznych postaci w filmie, które giną w mało atrakcyjny sposób i do tego jednocześnie. Jest to jednak mała skucha twórców sequela, bo całościowo wypada on znakomicie oferując widzowi mnóstwo pełnych napięcia scen prowadzących do efektownych zgonów, które nie powinny rozczarować żadnego miłośnika gatunku.


   Nie rozczarowuje też gra aktorska. Obsada została dobrana idealnie, choć to może bardziej zasługa dobrze skrojonych i ciekawych postaci, że w sumie mało znani aktorzy wypadli w ich rolach całkiem wiarygodnie. Na czoło wysuwa się tu oczywiście Jonathan Cherry grający zabawnego ćpuna, Keegan Connor Tracy w roli znerwicowanej karierowiczki i Terrence Carson portretujący mocno stąpającego po ziemi osobnika, który nie wierzy w jakiś tam plan. James Kirk i Lynda Boyd udanie stworzyli portret dwuosobowej rodziny Carpenterów obdarzając swe postaci sympatycznymi cechami, przez co chyba to o ich los obawiałem się najbardziej. W sequelu powracają też Ali Larter, której bohaterka nabrała tu większej pewności siebie oraz Tony Todd ponownie wcielający się w pracownika prosektorium. Główna para aktorów, A.J. Cook i Michael Landes, wypadła przy tej iście wybuchowej mieszance osobowości troszkę bezbarwnie, ale to już prędzej wina scenarzystów, że grane przez nich postaci są nośnikiem jedynie pozytywnych cech, co jednak nie przeszkadza widzowi trzymać za nie kciuków.


   OSZUKAĆ PRZEZNACZENIE 2 to bez wątpienia najlepsza część serii. Twórcy śmielej poruszają się po ścieżce wydeptanej przez poprzednika serwując nam niezapomniane emocje niemal do końca trwania seansu. Seria nigdy już nie wspięła się na tak wysoki poziom, choć trzeba przyznać, że poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko. Dla fana gatunku jak i pierwszej części jest to obowiązkowa pozycja, tym bardziej że jej bohaterów sprytnie powiązano z lotem 180 i jego następstwami. W jaki sposób? Przekonajcie się sami.
9/10

  

2 komentarze:

  1. Cała seria jest bardzo fajna, osobiście polecam horror , który niedawno miałem okazję obejrzeć pt. "Mama", nawet fajny.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, to moja osobista porażka, że nie zrecenzowałem go zaraz po kinowym seansie. Jedno mogę powiedzieć, że rzeczywiście dobry to film i jak tylko go sobie odświeżę w domowym zaciszu, to nie omieszkam napisać coś o nim. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń